wtorek, 29 lipca 2014

Historia Natalii i Maxi'ego /Część 1

Od nienawiści do Miłość...Ta Historia wydażyła się naprawdę opowiada o tym że Miłość też może zacząć się od nienawiść taką historie przeżyła Dziewczyna o imieniu Natalia i Chłopak o imieni Maxi chodzili razem do szkoły o nazwie Studio21 a co ich połączyło.? Przyjaciele,Szkoła,Zakład a może Piosenka.? Sami się przekonacie a teraz cofniemy się rok wcześniej kiedy mieli po 16 lat.

Byłą już połowa roku szkolnego a oni od początku się nienawidzili czemu.? Nikt tego nie wie nawet się nie poznali a mieli już o sobie złe wrażenie teraz była lekcja śpiewu z Angie przyjaźnili się z tymi samymi osobami a jednak oni się nienawidzili. Więc jak mówiłam była lekcja śpiewu wszyscy gadali Natalia z dziewczynami a Maxi z chłopakami aż nauczycielka poprosiła o chwilkę ciszy.
Cisza mam dla waz zadanie w parach - Oznajmniła nauczycielka.
Mam nadzieje że będę z którąś z was -Powiedziała Natalia uśmiechając się do swoich przyjaciółek.
To tak pary będą takie Violetta będzie z Leonem -Dziewczyna na tą wiadomości uśmiechneła się do chłopaka on odwzajemnił uśmiech a nauczycielka kontynowała - Ludmiła z Federico, Francesca z Marco, Camila z Broadway -Wszystkie dziewczyny były szczęśliwe tak samo jak chłopacy - A na sam koniec Natalia będziesz z -Nauczycielka po paczyła na Maxi'ego bo on tylko nie miał pary Natalia powendrowała za wzrokiem nauczycielki zatrzymała się w połowie bo już wiedziała o kogo chodzi.
Czy pani sobie ze mnie żartuje nie będę z nim śpiewać -Powiedziała patrząc się na Maxi'ego kwaśną miną tak samo jak on do niej.
A to czemu nie chcesz z nim śpiewać wolisz dostać jedynkę -Zapytała nauczycielka - Tak samo ty Maxi też wolisz dostać jedynkę niż zaśpiewać z Natalią -Tym razem zapytała Maxi'ego
Wole dostać jedynkę niż śpiewać z Nim/Nią -Powiedzieli równocześnie
Dobrze macie po jedynce nie muście już robić tego zadania -Oznajmniła nauczycielka wszyscy ich przyjaciele posmutnieli bo to był ich plan żeby wgl. było to ćwiczenie i żeby oni byli razem w parze nie myśleli że postawią na swoje no ale cóż. Po lekcji Śpiewu była lekcja z Beto gdzie mieli zagrać jakiś utwór w parach i znowu Natalia i Maxi mieli być razem kłócili się z nauczycielem że nie chcą razem grać ale jednak nauczyciel wygrał Natalia i Maxi wyszli na środek sali mieli razem zagrać na jednym instrumencie a tym instrumentem był keyboard za czeli grać w kurzeni na nauczyciela ale melodia była za piękna więc gniew im przeszedł grali razem tak po prostu zbliżał się koniec melodii już mieli kończyć ostatni nuta a ich raka się spotkała szybko ją zabrali i skończyli grać czekali na opinie nauczyciela a nauczyciel był w szoku każdy miał tą samom melodie a nikomu nie wyszła jak im inni dostali po 5 a oni zasługują na 6.
Dostajecie po 6 -Powiedział nauczyciel i nagle zadzwonił dzwonek wszyscy poszli do szatni się przebrać na lekcje Gregorio nikt nie chciał się spóźnić na jego lekcje wszyscy przyjaciele już się przebrali na lekcje tańca weszli do sali i usiedli na parapecie rozmawiali,plotkowali mieli jeszcze 20min do lekcji w pewnym momencie dziewczyny razem z chłopakami wyszli z sali zostawiając Natalie i Maxi'ego samych przy czym zamkneli drzwi żeby nie wyszli Natalia nie mogła już dłużej siedzieć z nim więc podeszła do drzwi i próbowała je otworzyć tylko na nic.
O jezy Natalia jaki z ciebie debil nie umiesz nawet drzwi otworzyć -Powiedział
Ohoho...Mówi ten święty - Odpowiedziała z kwaśną miną
Ocuni się mała te drzwi otworze jednym palcem - Oznajmnił podchodząc do drzwi.
Nono zobaczymy -Powiedziała patrząc się na chłopaka jak robi z siebie idiotę nagle usłyszeli czyjś głos.
Tańczcie albo was z tond nie wypuśćmy -Usłyszeli głos swoich przyjaciół tak samo nauczycieli i Gregoria co było zdziwieniem.
Zrobiłam bym wszystko ale nie z nim - Powiedziała już w kurzona Natalia tą całą sytuacją
Tak samo jak ja -Powiedział patrząc się na Natalie nagle usłyszeli melodie oni tylko stali do siebie tyłem nie odzywali się do siebie ale nie mogli zaprzeczyć że nie chcieli tańczyć ich nogi same z siebie zaczeły tańczyć. Tańczyli ale jednak coś ich pchneło do siebie i zaczeli ze sobą tańczyć ci co stali na korytarzu chcieli tam wejść nie myśleli że zobaczą ich razem jak tańczą.  
Co jakiś czas zmianiał się nastrój czy to szybka czy normalna dalej tańczyli nie wiedzieli że ich przyjaciele stoją i ich obserwują a teraz piosenka zmieniła się na wolną zaczeli tańczyć tańczyli 2 minuty zbliżał się koniec chłopak zaczoł ją kręcić w kółko a tu nagle dziewczyna wpadła w jego ramiona. Stali tak patrząc sobie w oczy nie mogli się od siebie oderwać tylko czemu...? Zobaczyli w swoich oczach to czego wcześniej nie widzieli a może coś innego. Ona już nie mogła tak dalej podeszła do parapetu wziea plecak i wyszła nie zwracając uwagi na innych tak samo zrobił on wzioł plecak i wyszedł.

Natalia
To co jest po miedzy mną a Maxi'm nikogo nie powinno interesować, wszyscy próbują nas połączyć a ja go po prostu nie lubię czy ktoś to w końcu zrozumie. Szłam powoli do domu miałąm jeszcze lekcje w studio ale nie miałam ochoty na nie iść weszłam do mojego domu trzaskając drzwiami pobiegłam po kręconych schodach do mojego pokoju. Wbiegł do mojego pokoju rzuciłam plecak i położyłąm się na podłodze bo jakoś na łóżku mi się nie chciało leżałam na brzuchu aż tu nagle mój piesek położył się na przeciwko mnie i zaczoł mnie zaczepiać.
Kochałam go on zawsze mnie pocieszał nie wiem ja taki mały piesek kilku miesięczny. Jak można go nie kochać a wgl. gdy na niego tak paczę przypomina mi o tacie bo dostałąm tego pieska od taty przed jego wypadkiem czyli 16 stycznia najgorszy dzień życia wtedy mój tata zginoł w wypadku samochodowym a w domu dość wielkim mieszka :
Moja mama, mój brat o 4 lata starszy, ja która ma 16 lat, mój braciszek który ma 2 latka i siostrzyczka która ma 2 miesiące  a do tego że mojej mamy i starszego brata nie ma często w domu ja muszę zajmować się młodszym rodzeństwem a noi mój piesek jeszcze w tym domu mieszka. A czekaj przeciesz teraz w domu nie ma nikogo to kto się nimi zajmował i gdzie są pierwsza obcja u mnie w pokoju wstałam z podłogi i podeszłąm do łóżeczka mojej siostry tak ona jest w moim pokoju tak samo jak mój młodszy brat nie dla tego że moja mama nim się nie opiekuje tak samo jak mną się nie opiekowała tylko mój tata więc bardzo przeżyłam jego wypadek tak samo jak mój starszy brat rozumie mnie,wspiera może mi pomuc ale teraz wyjechał a kiedy wróci to nie wiem. Ale dobra popaczyłam do łóżeczka spała w nim moja siostrzyczka.
Na szczęście teraz tylko mój mały rozbójnik jadnak jego nie ma. Wyszłam z pokoju i rozejrzałam się do okoła nie ma zaczełam go wołać.
Lucas,Lucas,Lucas prosze odezwij się jak mnie słyszysz albo wyjdź z kryjówki proszę cię Lucas -Krzyczałam ale chyba na nic upadłam na kolana i z moich oczów poleciało kilka łez.
Naty co się stało -Usłyszałam jego słodki głos za moich pleców odwróciłam się szybko i go przytuliłam potem wstałam i wziełam go na ręce i weszłam z nim do mojego pokoju i położyliśmy się na moim łóżku.
Wiesz co nie nawidze cię -Powiedziała do niego do dwu letniego dziecka tak powiedział.
A ja cię kocham Naty -Powiedział całując mnie w policzek uśmiechnełam się.
Ja ciebie też tylko po prostu myślałam że i się coś stało a tego bym sobie nie wybaczyła -Powiedziałam nie wieże że mój braciszek który ma 2 latka dokładnie dwa wczoraj miał urodziny jest taki mądry i taki kochany a wgl. skąd on zna takie słowa : A ja cię kocham,Co się stało.? Ja go nie uczyłam ale dobra spojrzałam na niego i zobaczyłam że oczy mu się już kleją więc przykryłam go kocem i wyszłam z mojego pokoju zamknełam cicho drzwi i zeszłam do salonu włączyłam telewizor i zobaczyłam że leci film który lubię to zaczęłam oglądać.

Maxi
Wróciłem do domu w studio miałem jeszcze tak z 4 lekcje ale nie miałem zamiaru tam siedzieć weszłem do domu i od razu skierowałem się do mojego pokoju nie mogłem tego wytrzymać czemu każdy próbuje połączyć mnie i Natalie nie chce z nią być i jej nie lubię czy ktoś to zrozumie...? Kiedyś się z nią przyjaźniłem ale już od 6 lat jej nienawidzę tak samo jak ona mnie. Tylko czemu.? Ehh...Nie odpowiem na to pytanie. Nie lubię jej nie chce mieć z nią nic wspólnego ale jednak w głębi serca czuje że chce znowu być jej przyjacielem i chce ją odzyskać. Nie,nie Maxi o czym ty myślisz nienawidzisz jej, nienawidzisz a może przejdziesz się. Tak to będzie najlepszy pomysł wyszłęm z domu zamknołem drzwi chodziłem tak sobie aż tu tak doszłem pod dom Natalii czyli co chodzę już tak 30 min bo od mojego domu do domu Natalii jest 30 min drogi na nogach. Po paczyłem na chodnik a tam mały kotek chodził koło jej murku.
Pewnie to kotek Natalii wyszedł sobie a ona nawet nie zobaczyła. Wsumie nie będę taki okropny oddam jej wziołem małego kotka do rąk i weszłem na teren zapukałem do drzwi i po chwili stała w nich Natalia.
Maxi co ty tu robisz -Zapytała spokojnie co było bardzo dziwne ale nie będę się pytał co się stało że taka spokojna bo wyniknie z tego kolejna kłótnia.
To pewnie twój kotek -Zapytałem pokazując na kota.
Nie z kąt ci taki pomysł przyszedł do głowy -Zapytała trochę zdziwiona 
Nie, nie ważne a nie chcesz kotka w domku -Zapytałem z uśmiechem na twarzy Naty również się uśmiechneła jak dawno nie widziałem jej uśmiechu tak się za nim stęskniłem.
Nie mogę -Powiedziała
Czemu -Zapytałam - Znalazłem go samego i opuszczonego to czemu nie  -Znów zapytałem dałem jej kotka do rąk ona tylko dała go do domu.
Dzięki -Tylko to powiedziała i mnie przytuliła co było zaskoczeniem -Nie,nie,nie zapomnij że ci przytulałam debilu -Podniosła trochę głos -Ale kotka biorę -Powiedziała i zamkneła mi drzwi prosto przed nosem. Ale czego mogłem się spodziewać po za tym też bym tak zrobił albo zaprosił bym ją do domu, wykorzystał a potem zostawił jak śmiecia o tak to lepszy pomysł. Jak wróciłem do domu była godzina 22. hym wsumie nie chce dostać jedynki na zajęciach Angie mam wsumie napisaną piosenkę i można ją podzielić na duet zadzwonie do Natali i zapytam się jej ma potem tekst jej wyśle przez Facebooka nauczy się tekstu napisze jej jeszcze co ma śpiewać nauczy się ja też nie będziemy mieć żadnej próby a na lekcji będziemy improwizować. Dobra zadzwonię do Naty po 10 sygnałach odebrała.
N:Czego chcesz.
M:Słuchaj nie chce dostać jedynki na zajęciach z Angie to może zaśpiewamy mam piosenkę jak coś.
N:Też nie chce dostać ale ja też mam piosenkę i zgaduje że jest lepsza od twojej
M:Tak. Ok przekonamy się wyśle ci moją na Facebooku a ty swoją i się przekonamy.
N:Ok napisze ci też która część będzie twoja nauczysz się jej i zrobimy jedną próbę a na lekcji będzie druga tylko już będzie to na zaliczenie.
M:Ok też ci napisze która będzie twoja część.
N:No dobra to tyle.
M:Tak.
N:To. Nara.
Nie zdążyłem nic powiedzieć a ta się rozłączyła w sumie chciałem tylko powiedzieć "Nara" ale dobra położyłem się na łóżku w ziołem mój laptop i włączyłem Facebooka. Natalia była dostępna weszłem na nasze wiadomość i pierwsze co zobaczyłem to "Dobranoc ;***" kiedy ostatni raz z nią pisałem czyli 6 lat temu napisałem do niej Dobranoc i jeszcze te 3 buziaczki to była ostatnia rozmowa przed naszą kłótnią a potem już nie pisaliśmy. Dobra dam jej tą piosenkę po prostu a nie przeciesz to jest bleee....Po 5 minutach zobaczyła tą wiadomość i po chwili napisała że jej jest lepsza i wysłała mi tą piosenkę w sumie faktycznie jest lepsza odpisałem jej że zaśpiewamy jej piosenkę a ona na to że jutro da mi nuty i tekst i wyszła w sumie ja też ide już spać bo jest nawet późno a jutro mam na 9.05

Natalia
Wstałam rano no w sumie bardziej Lucas mnie obudził ale dobra zabrałam go na ręce i zeszłam z nim na duł do kuchni i zrobiłam nam śniada czyli zjadłam razem z nim płatki z mlekiem a teraz zrobię jeść Emily czyli mojej 2 miesięcznej siostrze jak ktoś nie wie. Po kilku minutach było już gotowe bo moja mama nie karmi jej piersią więc weszłam z powrotem z moim bratem i mlekiem dla małej do mojego pokoju dałam jej jeść i zaczełam się szykować do studia. Zgaduje że mamy nie ma w domu tak samo ja wczoraj tylko co najgorsze nie powiedziała mi o tym i Lukas i Emily byli w domu sami przez 3 prawie godziny sami byli by dłużej gdybym się nie w kurzyła. Ubrałam się, ogarnełam i zadzwoniłam po jakąś opiekunkę która się już nimi zajmowała w końcu jedna nie ma dziś zajętego czasu akurat do tej godziny co ja kończę lekcje. Po 20 minutach przyszła a ja musiałam już wychodzić do studia wzięłam torbę sprawdziłam czy nic nie zapomniałam i wyszłam. Lekcje zaczynałam o 9.05 a jest 9.00 o kurczę a do studia mam jeszcze tek z 10 min zaczełam biec i już pod studiem i tak byłam spóźniona, zderzyłam się z kimś i upadłam na ziemie a ten ktoś zaczoł się śmiać po paczyłam do góry i zobaczyłam że to Maxi.
Sory niezdaro -Powiedział dalej się śmiejąc
Wiesz co to nie było miłe -Powiedziałam wstając z ziemi
Wiesz co to nie było miłe -Przedrzeźniał mnie nie wytrzymałam i dałam mu z liścia ale to takiego mocnego ba aż jego policzek zrobił się czerwony on złapał mnie za nadgarstek.
Nie pozwalaj sobie -Powiedział trzymając mnie jeszcze mocniej.
Puści mnie to boli -Mówiłam do niego on tylko paczył się na mnie jak na idiotę.
Proszę -Zrobił to o co go poprosiłam ale jednocześnie popchał mnie na ziemie przy czym upadłam na nią a on wszedł do studia jagby nigdy nic. Weszłam do studia i podeszłam pod klasę Angie po chwili zastanowienia weszłam w sumie zostało jeszcze 10min. do końca przeprosiłam że tak późno przyszłam i usiadłam na miejsce.I co zadzwonił dzwonek następną lekcje też miałam z Angie wyszłam z klasy i wszystkie oczy były skierowane na mnie co było dziwne zaczeli się śmiać ze mnie nie wiem o co chodzi ale trochę to dziwne nagle z klasy wyszedł Maxi jeszcze czego.
Bez talencie z ciebie jest nie wiem jak dostałaś się do tego studia -Powiedział kpiąco.
Nie przesadzaj bo zaraz dostaniesz -Powiedziałam z każdym słowem mówiłam coraz głośniej co spowodowało że ostatnie słowo wykrzyczałam.
Co dostane tysiąc złoty za to że mówię prawdę -Zapytał
Nie dostaniesz w drugi policzek z liścia a twoje policzki będą takie czerwone że od dziś będą nazywać cię burak,pomidor albo co innego co jest czerwone -Powiedział on tylko się na mnie po paczył i odszedł a ja poszłam do sali Beto włączyłam laptopa znalazłam jakiś bit i zaczełam śpiewać nie znałam tekstu tak po prostu z moich ust wyszedł.

Gdy skończyłam usłyszałam oklaski, odwróciłam się i zobaczyłam połowę szkoły która klaskał i to dla mnie to dziwne że jeszcze 5 minut temu śmiali się ze mnie a teraz kątem oka zobaczyłam Maxi'ego który nie był zadowolony choć jednak można było zauważyć że się uśmiechał i ty nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy poszli na lekcje a ja poszłam do sali Angie na szczęście się nie spóźniłam.

...
Oto pierwsza część tej historii ;)
Następna nie wiem kiedy będzie ale na pewno przed 9 rozdziałem ;)
Pozdrawiam wszystkich ;*






sobota, 26 lipca 2014

Rozdział 8


Leon.

Czy to nie dziwne że rodzice pomagają ci w miłości a ty nawet o tym nie wiesz...? Ehh...Trochę tak dziwne to uczucie no ale cóż. Kocham ją bardzo i to bardzo ale czy chcę z nią być...? Tego to nie wiem. Nie jednak wiem jce z nią być tylko wiem że ona d mnie nic nie czuję ona czuje coś do Fede nie mam szans u niej. A może jednak powiem jej co czuję będzie lepiej tylko jak. 
Kocham cię najbardziej na świecie, nie mogę bez ciebie żyć, jesteś moją drugą połówką, może nie czujesz tego samego co ja ale ja cię kocham i tylko ciebie, chciałbym być twoim chłopakiem ale to nie możliwe -Powiedziałem to pod nosem nawet nie wiedziałem że ona stoi koło mnie i wszystko słyszy.
Cooo -Zapytała ze zdziwieniem.
Yyy...Yyy...No co -Zapytałem udają że nic nie wiem.
Czy to prawda co przed chwilką mówiłeś -Zapytała chyba miała nadzieje że powiem "Tak"
Tak -Powiedziałem ledwo słyszalnie.
Tak -Zapytała 
Tak -Odpowiedziałem 
Tak -Powiedział 
No co tak -Zapytałem bo już nie wiedziałem o co jej chodzi nic nie powiedziała tylko mnie pocałowała 
Ahh...Właśnie tak sobie to wyobrażałem tak, tak no nie umiem dobrać słowa to tego. Był to krótki pocałunek ale tyle w nim uczucia było odałem pocałunek oczywiście a potem ją przytuliłem.
Czy zostaniesz moją dziewczyną -Zapytałem.
Nieee -Odpowiedziała ja akurat wiedziałem że żartuje ale zrobiłem tylko smutną bucie -No dobra żartuje -Powiedziała i prztuliła mnie mówiąc na ucho "No jasne że zostanę zawsze o tym marzyłam"

Maxi.

Zakochałem się w niej...Czy żałuje nie znam ją długo i nie wiem co bym bez nie zrobił kocham ją całym moim sercem ale ona nie czuje tego samego co ja, a może jednak. może ja się mylę, może ona czuje to samo co ja do niej...E nie na pewno nie, nie muszę pogadać z Naty ona będzie wiedzieć dzwonie do niej. No kurcze nie odbiera może jest czymś zajęta a w sumie nie było jej wczoraj w studio to było wczoraj, tak wczoraj może jest chora albo źle się czuje mam pomysł najlepiej do niej pójdę. Wyszłem z domu wsumie nie miałem daleko mieszkała prawie na przeciwko mnie tylko 1 domy dalej przeszłem przez ulice i podeszłem pod jej dom weszłęm na teren posiadłość i stałem już pod drzwiami zapukałem kilka razy i nic zadzwoniłem dzwonkiem dalej nic więc weszłem bo było otwarte skierowałem się do jej pokoju otworzyłęm drzwi siedziała na łóżku z jakimś chłopakiem do mnie była tyłem jedynie ten chłopak mnie zobaczył ale poprosiłem żeby nic nie mówił jej podeszłem do niej od tyłu i zaczołem ją łaskotać ona tylko prosiła przez śmiech żebym przestał a ten chłopak siedział na łóżku i tylko się śmiał.
Diego może przestaniesz się śmiać i mi pomożesz - Zapytała się Natalka przez śmiech.
Sorki kotku nie tym razem - Powiedział uśmiehcając się do Natalii

...
Oto 8 rozdział mam nadzieje że się podoba ;)
Przepraszam strasznie za błędy ale znowu mi klawiatura się popsuła i bloger i nic nie moge na to poradzić.
Pozdrawiam wszystkich ;*
A rozdział nie wiem kiedy, będzie kiedy się napisze a ja już biore się do pisania.
I przepraszam że taki krótki ;c





poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 7


Francesca.

On. taki piękny, tak cudowny, tak miły, taki przyjazny można by tak w nie skończoność wymieniać czemu on jest tak wyjątkowy, czuje coś do niego ale nie umiem mu tego powiedzieć czemu...? Dla tego że przyjaźnie się z nim od dziecka czy dla tego że boje się że go stracę...? Wsumie to tu i tu jest odrobinę prawdy czemu musiałam się zakochać....? Czy tylko ja mam takie paskudne życie...? Czy tylko ja tak cierpię...? Jest tyle pytani na które nie mogę odpowiedzieć. Czemu jesteśmy u niego w domu a ja nic nie wiem...?
Co ja tu robię - Zapytałam go patrząc w jego oczy. Uśmiechnoł się do mnie i przytulił mnie mocno czułam się tak dobrze w jego uścisku. Tylko co ja tu robię...? Co się stało...? Czemu on mnie przytula jak nigdy dotąd...?
Fran w końcu się obudziłaś - Powiedział  dalej mnie przytulając nie rozumiem tego trochę.
A co ja spałam -Zapytałam
Tak pamiętasz jak wczoraj szliśmy do Naty żeby sprawdzić co się z nią stało - Kiwnełam głową na "Tak" a on znów mówił - To potem odprowadzaliśmy Ludmiłę do domu bo tak naglę do niej rodzice zadzwonili potem mieliśmy iść no nie pamiętam nawet gdzie a ty nagle zemdlałaś byliśmy blisko mojego domu więc zaniosłem cię do mnie był tu lekarz i powiedział żebyś tu została jak coś to twoi rodzice o tym wiedzą -Dokoniczył swoją wypowiedzi a ja go tylko przytuliłam.
A to za co -Zapytał
Za to że jesteś. Za to że mnie nie zostawiłeś. Za to że cię kocham. -Odpowiedziałam patrząc prost w jego oczy
Ja ciebie też kocham -Powiedział i cmokną mnie w czoło.
Dla niego pewnie jak powiedziałam że go kocham nic nie znaczyło albo myślał że jak powie że też mnie kocha nic dla mnie to nie będzie znaczyć. Jest odwrotnie dla mnie to bardzo dużo znaczy, powiedział to tak o a ja powiedziałam -bardzo i to bardzo się wachając ja dla niego jestem przyjaciółką on dla mnie przyjacielem w którym się zakochałam którego kocham nad życie bez którego nie mogę żyć.
Fran może coś ogl. -Zapytał.
No ok. Tylko co -Zapytałam
Nie wiem może jakiś Horror dla odmiany -Odpowiedział.
O dobra ale zapamiętaj będę się do ciebie tulić jak będzie coś strasznego -Oznajmiłam.
Nie, nie zgadzam się -Powiedział.
A to czemu -Zapytałam
Bo to ja będę się tulić do ciebie mój koteczku -Powiedział czule uśmiechnełam się i przytuliłam go po moim policzku zleciało kilka łez otarł je i powiedział na ucho "Kocham cię" odpowiedziałam mu już bez wahania się "Ja ciebie też" i wtuliłam się w niego w końcu nie obejrzeliśmy tego filmu tylko czemu...?

Federico.

Czemu ja...? Czemu ja mam takie nie szczęście w miłość...? Zgaduje że na niedługo każdy z moich przyjaciół znajdzie swoją drugą połówkę a ja zostanę sam jak ten ciołek ale co będę czekać jak miłość sama do mnie przyjdzie...? Chyba tak bo gdy ja szukałem miłość to zawsze uciekała. Czy jestem dziwny...? Czy jestem tak brzydki...? Czy nie zasługuje na miłość...? Tyle pytani a na żedne nie zna się odpowiedzi. Czy miłość może spaść z nieba...? Jagby mogło być tak nie życzył bym ideału tylko dziewczyny. Nie plastiku tylko naturalność. Nie wielkich cycków tylko pięknu uśmiech...Można by tak długo wymieniać tylko po co...? I tak nie spotkam jej chciał  bym nie mogę, nie potrafię, nie umiem czy tródno zagadać do dziewczyny...? Tak zawsze masz wrażenie że coś powiesz nie tak i stracisz ją a tak bardzo ją kochasz podobnie miałem ja i Leon z Maxi'm przez naszą głupotę, gupie gatki, straciliśmy miłość naszego serca. Czy tak trudno ją znaleść...? Oczywiście że tak szukanie dziewczyny jest ja szukanie igły w stogu siana masz szczęście znajdziesz ją nie masz szczęścia nie znajdziesz jej. A ja mam takie szczęście że nie mam szczęścia do niczego. Czy życie muś być aż tak trudne...? Być dzieckiem było lepiej a zawsze jako dziecko mówiłem że chcę mieć już 17 lat teraz tego żałuje znów chcę mieć 6 lat i bawić się zabawkami. Znów chcę poczuć szczęście, znów chcę bawić się z innymi i nie bać się że powiem coś źle, znów chcę być mały ale to i tak nie możliwe.

Natalia.

Czy można być szczęśliwym tak jak ja...? Czy on na prawdę mnie kocha...? Czy tylko mnie oszukuje...? Czemu na żadne pytanie nie zna się odpowiedzi...? Kocham go na prawde nie chce go stracic za bardzo go kocham. A czy on mnie kocha...? Czy czuje to samo co ja do niego...? Może zapytam się go.
A ty mnie na prawdę kochasz -Zapytałam gdy zadałam to pytanie on zrobił tylko wielkie oczy.
Nie ja cię nie kocham -Powiedział.
Mogłam się tego spodziewać, po co byś mia...-Nie dokończyłam bo zaczoł mnie namiętnie całować...Po 5 minutach odsuneliśmy się trochę ale dzieliły nas kilka centymetry
Ja cię nie kocham, bo mi tak bardzo zależy na tobie że nie da się do tego dobrać słowa -Wyszeptał mi na uch i przytulił, wtuliłam się w niego jak mówiłam za bardzo go kocham żeby go stracić. Jest tak delikatny jak nikt inny, tak troskliwy jak Fede gdy był moim najlepszym przyjacielem tylko że coś się jednak po między nami zmieniło pokłóciliśmy się...Teraz moim przyjacielem jest Maxi też się o mnie troszczy wiem jego tajemnice czyli w kim się zakochał...W sumie muszę mu pomuc żeby swoją wybrankę zdobył.

Ludmiła.

Nie wieże że nasi rodzice mogli coś takiego wymyślić może jestem w nim zakochana ale czemu oni...A może wiedzą że jestem w nim zakochana ale jego rodzice czemu by mieli wiedzieć...? A może on...Nieee raczej nie.

***
Rozdział nie długi przepraszam ;(
Ale po prostu mam problem ;(
I nie umiem pisać ;(
Następny nie wiem kiedy ;(
Pozdrawiam ;*